Będąc dziećmi wielu z nas robiło sobie, choć precyzyjniej byłoby powiedzieć przyklejało sobie tatuaże z gum udając, że to prawdziwe dziary. Ale będąc już osobami dorosłymi nic nie stoi na przeszkodzie, aby prawdziwy tatuaż sobie zafundować, ale często jednak okazuje się, że większość z nas jednak jest niezdecydowana. Tutaj doskonale pasuje cytat: „chciałabym, a boję się”, choć on chyba czegoś innego dotyczył. Ale wracając do dziar, zawsze przecież można wybrać tatuaż tymczasowy.
Tatuaż tymczasowy – tak czy nie?
Alternatywą dla prawdziwego tatuażu jest taki w wersji tymczasowej, a więc mamy tutaj na myśli oczywiście ten wykonany z henny, a nie naklejkę. Taki tatuaż utrzymuje się przez kilka tygodni, a czasem i dłużej. Jego koszty są też relatywnie niskie, bo to około 50 złotych. Można sobie wykonać taką ozdobę samodzielnie, ale cóż, to wymaga nieco umiejętności, no chyba, że macie szablony. Wiele osób sądzi, że tatuaże z henny są nietoksyczne, w końcu henna jest naturalna. Ale nic bardziej mylnego, choć tatuaże z henny znane były już 5000 lat temu. Jednak ówcześnie używano innej henny, a trzeba wiedzieć, że henna nie występuje w bardzo ciemnym kolorze stąd, aby go uzyskać do tej naturalnej dodaje się składnik PPD, który jest toksyczny, przez co zabroniony w niektórych krajach, choćby USA. Może powodować stan zapalny skóry, ale nawet powstanie blizn. Dlatego też tatuaż tymczasowy w takiej formie nie jest dobrym wyborem. Jeżeli już macie ochotę na dziarę, a nie jesteście pewni czy chcecie mieć taką na stałe, to polecamy naklejki.
Tatuaż stały – tak czy nie?
Ok, każdy chyba wie, że tatuaże są modne, jednak, jak to zwykle bywa, moda się zmienia i to co było modne kilka lat temu już nie jest, choć, tak jak w przypadku mody związanej z ubraniami, są dziary, które można uznać za ponadczasowe. Jednak tatuaż wiąże się też z kosztami, bo oczywiście aby dobrze się prezentował musi być wykonany przez dobrego tatuatora, a nie znajomego od znajomego, czy osobę, która dopiero się uczy. Zatem za dobrą dziarę trzeba też zapłacić, ale tutaj oszczędność nie jest wskazana. Swoją drogą, jak sama nazwa wskazuje, tatuaż na stałe jest niejako na stałe, owszem można zdecydować się na laserowe usunięcie, ale jest to kosztowne, a często i bolesne, ale w sumie tatuowanie też u niektórych osób może wywoływać ból, albo też dyskomfort. Jednak dobrze wykonany tatuaż jest ozdobą na lata i naprawdę świetnie może się prezentować, a przy tym może mieć wartość symboliczną.
Tatuaż stały – o czym należy pamiętać?
Decydując się na stałą dziarę należy przede wszystkim wybrać dobre studio tatuażu. W Poznaniu znajduje się studio SKY TATTOO, które Wam polecamy. Gwarantujemy, że pracują tam najlepsi specjaliści z dużym doświadczeniem. Zawsze też mogą Wam pomóc w wyborze motywu. Pamiętajcie też, że o tatuaż trzeba dbać, szczególnie gdy jest nowy. Zatem należy unikać eksploatacji skóry na słońce, gdyż może blednąć. Na samym początku trzeba też zrezygnować z kąpieli z basenie, a także sauny. Gorące kąpiele trzeba zastąpić chłodnymi prysznicami.
Tatuaż stały czy tymczasowy? Oto jest pytanie!
Odpowiedź na to pytanie wcale nie jest trudna, bo jeżeli nadal nie jesteście pewni decyzji o wykonaniu tatuażu stałego, to zwyczajnie oznacza, że nie jesteście jeszcze gotowi. W takim przypadku lepiej przykleić sobie naklejkę. Decyzja o tatuażu musi być przemyślana, ale trzeba też być jej pewnym w 100%. Nie należy decydować się na dziarę pod wpływem mody, innych osób czy też impulsu, a co gorsza alkoholu. Lepiej kilkukrotnie się zastanowić, niż potem żałować. Jeżeli jednak jesteście pewni, to czas wybrać się do dobrego studia tatuażu, dzięki temu będziecie mieć pewność, że Wasza dziara będzie stylowa, a nie będzie powodem do wstydu. Trzeba też odpowiedzieć sobie na pytanie, czy tatuaż nie jest niezgodny z polityką firmy, szczególnie jeżeli jest w miejscu bardzo widocznym. Choć nikt nie powinien decydować o naszym ciele, to jednak zdarza się, że tatuaże są „niemile widziane” przez szefów.
Decyzja należy do Was, ale jeżeli nie jesteście pewni, że chcecie mieć tatuaż, to lepiej zrezygnować, niż potem żałować. Decyzja bowiem powinna być przemyślana w 100%.